Pierwsza noc w nowym domu

Dziś dzień przeprowadzki!

Każdy z Was, kto już kiedyś się przeprowadzał, na pewno zna te etapy. Najpierw człowiek jest pewien: „ach, nie mamy aż tak dużo do spakowania!”, a potem przychodzi rzeczywistość i wciąż znajduje się coś nowego, co trzeba przygotować albo jednak jeszcze spakować. A gdy w końcu nadchodzi dzień przeprowadzki, człowiek cieszy się z każdej pomocnej dłoni. Wreszcie wszystko jest gotowe i można powiedzieć: „Dziś tu śpimy!”. I nadchodzi ten moment: pierwsza noc w nowych czterech ścianach!

Z pewnością dla naszej rodziny Window of Life w Masindi w Ugandzie było to równie ekscytujące. Droga do nowego domu była wprawdzie krótka, ponieważ budynek stoi na sąsiedniej działce, i dzieci oraz ciocie na miejscu nie mają aż tak wielu rzeczy. A jednak to wielkie przeżycie! Na szczęście już wcześniej było wiele pomocnych rąk. Dzieci i młodzi dorośli, na ile mogli, pomagali przygotować teren wokół nowego domu. Pomagali także w montażu nowych łóżek i innych mebli. A w dniu przeprowadzki byli na miejscu wolontariusze, którzy również dzielnie pomagali. Tak, jak to sobie człowiek wyobraża przy udanej przeprowadzce!

I wreszcie nadszedł ten moment: pierwsza noc w nowych czterech ścianach! Było ekscytująco i o spaniu w pierwszych godzinach naprawdę nie było mowy. Co można tutaj usłyszeć? Kto leży w łóżku pode mną albo nade mną? Gdzie jest toaleta? Zanim wszyscy się uspokoili, minęła chwila, ale wszyscy mieli spokojną pierwszą noc w nowych czterech ścianach! I miejmy nadzieję, także pierwszy cudowny sen w nowym domu!